niedziela, 7 września 2014

Jestem chora.

A na pewno nienormalna.
Zachcialo mi sie jechac na zlot forumowy. Transportu brak, wiec kombinujemy. Jeden bus, metro, drugi bus. I potem 13km do pokonania.
Wiec co madra kobita wymyslila?
Wziela hulajnoge.
Hulajnoge.
Na 13km podroz.
...
Dobra. Pierwsze 3km pokonalam wzdluz trasy szybkiego ruchu. Jakos sie udalo. Potem zlapalam stopa. Bardzo fajna babeczka podwiozla mnie kawalek- niestety w praniu wyszlo, ze kawalek za daleko. I kolejne 4km znow na hulajnodze.
Ale dotarlam! Widzialam Mistrzostwa Polski w Ujezdzeniu! Byly nudne jak cholera, ale za to towarzystwo boskie :D
Do domu juz udalo mi sie transport pod dom zlapac- inaczej chyba usiadlabym w tej stajni i plakala, plakala, plakala...
Sama hulajnoga to nieglupi pomysl. Gdyby nie to, ze ma tak cholernie male, maciupkie, maciupenkie koleczka...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz